W Mumbaju, w dzielnicy Colaba, na tyłach słynnego Hotelu Taj Mahal (który razem z sąsiadującą z nim Bramą Indii stanowi jedną z bardziej znanych "widokówek" miasta) istnieje Starbucks. Nic w tym dziwnego, bo to najbardziej turystyczna część miasta, ale...
Żeby dostać się do środka trzeba przejść przez bramkę wykrywającą metale.
Kolejnego wejścia strzegą ochroniarze w białych rękawiczkach, którzy sprawdzają zawartość torebek.
Dalej niby wszystko to samo, co wszędzie indziej. To samo wnętrze, te same kanapy, nawet ludzie tak samo ubrani. Baristki w takich samych uniformach na takich samych tekturowych kubkach markerami oznaczają zamówiony napój (z dostępnego na całym świecie menu) i zapisują imię (też to samo). Ale wszystko już jakby trochę inne się wydaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz